„Horyzonty”
Prostota i minimalizm tych obrazów stają się dla mnie manifestem tego, co istotne.
Monochromatyczne krajobrazy, otoczone białą ramą, są horyzontem zrozumienia mojej podróży –
powracam do nich jak do mapy, której linie, choć ledwo widoczne, wytyczają ścieżkę mojego
istnienia. Ta droga, choć opustoszała, nie jest pusta – jest drogą do wnętrza, do esencji bytu, do
milczącej kontemplacji tego, co minione, teraźniejsze i przyszłe. Moje zdjęcia są horyzontem, który
nieustannie redefiniuję – za każdym razem, gdy na nie patrzę, odkrywam coś nowego. To horyzonty
drogi, którą podążam, a której kres pozostaje tajemnicą. To horyzonty, które wyznaczają granice
mojego zrozumienia, ale jednocześnie zapraszają do przekroczenia ich – ku nowym doświadczeniom,
nowym widokom, ku przestrzeniom, które dopiero się przede mną otworzą. Stają się one dla mnie
pejzażem wewnętrznego doświadczenia, w którym splatają się czas, przestrzeń i pamięć.